- Nazywam się Glen... - Wymamrotała klacz. - Już sobie idę - Dodała.
Skinąłem głową i już miałem zamiar sie wycofać, gdy uświadomiłem sobie, że źrebię się na mnie patrzy. Zmierzyłem Glen wzrokiem, podczas, gdy ona próbowała zawiesić swój na jakimś drzewie.
- A... A mogę zostać tutaj choć na jedną noc? - Zapytała.
Pokiwałem głową, na "tak".
- Zaprowadzę cię do doliny - Odparłem.
<Glen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz